Wszystko , co piękne, szybko się kończy…
Wszystko , co piękne, szybko się kończy…
W ostatnim dniu bajecznej wyprawy do zamku włodarz swoich włości pasował nas na rycerzy. Jak wiadomo, każdy rycerz jest szlachetny, prawy i uczciwy, więc od teraz każdy uczestnik musi pielęgnować te cechy szczególnie. Jako rycerze Pana Hrabiego mieliśmy zaszczyt zwiedzić jego stadninę, po której oprowadzał nas nadworny stajenny. Dowiedzieliśmy się , ile lat żył najstarszy koń, jak wygląda opieka nad ciężarnymi klaczami. Mogliśmy zoczyć porodówkę, na której przebywało dwudniowe źrebię ze swoją mamą. Na zakończenie wizyty w stadninie mieliśmy możliwość przejażdżki bryczką po terenach wokół zamku. Niestety, wszystko co piękne, szybko się kończy, więc i my musieliśmy się pożegnać z tajemniczym, aczkolwiek urokliwym miejscem. Niestety, Białej Damy, ani ducha Marty nie spotkaliśmy, choć wierzymy, że gdzieś tam z pewnością przemyka korytarzem, czekając na lepszą przyszłość.